fot. z sieci
Czerwiec
to nie jest miesiąc do umierania.
Do
umierania przeznaczono listopad.
Ostatecznie można
umrzeć w styczniu...
Styczeń
taki akurat do umierania, ale czerwiec???
Nie,
nie, nie ! Kategorycznie nie umiera się w czerwcu.
Czerwiec
to pełnia życia, radości, miłości, planów, marzeń do
spełnienia.
Pojedziemy,
pójdziemy, zrobimy, zaśniemy pod gołym niebem... Będziemy i
obiecuję...
Basen
kupię...
Jeszcze
tylko jedna wizyta u specjalisty, bo boli i te wyniki takie nie
bardzo.... ale Ty wiesz, mówiłem Ci, że nie mam za dużo
czasu.
Przy
Tobie się zapomniałem, ale jeszcze zdążymy, zrobimy, pominiemy,
dogadamy się i ten basen w trawach pampasowych, te gwiazdy
odłożone do jutra, to życie nieprzeżyte do końca, ta przyszłość,
na którą zawsze jest czas...
Nie
ma?
Jak
to nie ma?
Mówisz,
że nie mamy już czasu?
Wiesz?
Wydaje mi się, że możesz mieć rację.
Jeszcze
tylko lody truskawkowe i smak brzoskwini i... przepraszam, wybacz,
już tego nie dotrzymam, nie zrobię.
Czas
mi ucieka, przyszłość okazała się obietnicą nie dla
każdego.
Ciszaaaa....
Ból
I
Twoja dłoń wymykająca się z mojej i nie ma już nic. Zostały
tylko Twoje oczy, które patrzą na mnie tak samo, jak w dniu, w
którym spotkaliśmy się po raz pierwszy.
W
końcu już nawet one mnie nie widzą.
Agacia!
Które drzwi?
Nie
wiem...
Co
mam Ci odpowiedzieć?
Czym
uspokoić?
Jak
wskazać drogę?
Jak
podzielić się siłą, której już nie mam?
Jak???
Agata!
Zmień perspektywę! W które drzwi ty weszłabyś na jego
miejscu?
Ja
zajrzałabym przez dziurkę od klucza, żeby zobaczyć, za którymi
drzwiami czeka na mnie Wojtuś
- Ola-
Aleksandra...
Kochany
mój wejdź w te, które będą ciepłe, „JAKIEŚ”, za którymi
dobra energia zaprowadzi Ciebie tam, gdzie już nic nigdy nie będzie
bolało.
Jesteś
szczęściarzem, masz tam dobrego przewodnika, z którym zawsze Ci
było „po drodze”.
Jestem
o Ciebie spokojna i mam nadzieję, że kiedyś, gdy przyjdzie
czerwiec, będzie mi dane spojrzeć przez dziurkę od klucza, za
którą będziecie oboje, oferując w pakiecie wszystkie gwiazdy na
nieboskłonie i basen i...
Bajka?
Oczywiście,
że bajka zmieszana z tym, co stało się udziałem mojego życia,
ale gdybym mogła sobie wybrać i mieć życzenie do Wszechświata,
to ja chcę tylko jednego....
Chcę
umrzeć w czerwcu.
Droga
będzie jasna, prosta i łatwiej otworzyć właściwe drzwi.
29
czerwca minie dwa lata od mojego rozstania z Tomaszem.
Nigdy
wcześniej o tym nie napisałam. Nie znalazłam w sobie przestrzeni, żeby o tym opowiedzieć.
Śmierć
dziecka wszystkie inne straty czyni mniejszymi, ale … Ostatnio w
moim życiu pojawiają się nowi ludzie, którzy uświadomili mi, że
chyba coś w życiu zlekceważyłam, pominęłam, nie doceniłam,
uznałam za zbyt oczywiste.
W
konfrontacji z moją relacją z Tomkiem, choć dalekiej od ideału,
wszystkie inne dzisiaj, są nie do przyjęcia.
Czy
naprawdę ktoś musi odejść bezpowrotnie, żeby uświadomić sobie,
jak bardzo ważny był w naszym życiu?
Dbajcie
o relacje, życie jest zbyt krótkie i nieprzewidywalne, żeby móc
pozwolić sobie na odkładanie człowieka „na później”.
Cieszmy
się każdym dniem, każdą dobrą chwilą tak, jakby miała być
ostatnią w naszym życiu.
Zapraszam
do rozmowy grupa na fb https://www.facebook.com/groups/649537065904161
