piątek, 4 grudnia 2020

CO TY TERAZ ZROBISZ ŚW.MIKOŁAJU ?

 


Ptaszek „papug”, później nazwany Maciusiem, super kumpel, wprawdzie nie śpiewał, bo okazał się papugą, a one skrzeczą. Widocznie Mikołaja nie było stać, na znacznie droższego, kanarka. :-) Ale jaki to był papug, Pan papug - żaden kanarek nie mógł się z nim równać.

Konik

lalki i domki

klocki

wymarzony rowerek......

Przez wiele lat, co roku przychodził taki dzień, w którym Wojtek stawał przed Agatą ze śmiertelnie poważną miną, szeroko otwartymi oczami i wiadomo już było, że zaraz padnie zasadnicze pytanie:

„Byłam grzeczna?”....

A jak myślisz?

No ja byłam, ale nie wiadomo co myśli Mikołaj.....

Trudno było zachować powagę, bo kto to wie co sobie mógł pomyśleć poczciwy święty o zachowaniu cztero albo pięciolatki.

No ja myślę, że byłaś bardzo grzeczna i powinnaś już napisać list.

Cudowny okres, beztroskiej wiary w przesympatycznego staruszka z siwą brodą, wkręca dorosłych w świat baśni. Dajemy się „ponieść” przez chwilę, w cudowny świat dziecka , szukamy, kupujemy, chowamy, wymyślamy sto pomysłów, żeby „zaczarować” te chwile. A potem, cieszymy się bardziej niż nasze dzieci. To są najlepsze momenty w życiu, są piękne, prawdziwe i radosne. Dzisiaj na to wspomnienie robi mi się ciepło.

Jestem za to wdzięczna, to dostałam od losu i już na zawsze będzie moje. Pielęgnuję na dnie serca i sięgam teraz, w tych najgorszych chwilach, żeby przetrwać. Nawet jeżeli oczy mi mokną to i tak robi się jaśniej.

Przypominają mi się różne obrazy, ale łączy je jedno, roześmiana buzia Oli i iskierki w jej oczach.

Zawsze gdy była szczęśliwa, w jej oczach zapalały się wesołe chochliki.

Dużo dobrego dał mi św. Mikołaj, wtedy tego nie widziałam, nie czułam, nie zdawałam sobie sprawy. Skupiona na tym, żeby przyszedł do naszego domu, tak jak powinien, nie wiedziałam, że tak naprawdę jedyną osobą, do której on wtedy przychodzi byłam ja. Prezenty, które od niego dostałam zabiorę ze sobą na drugą stronę światła

Czyż nie jestem szczęściarą?

Ktoś dostał brylant, ale nie miał komu ofiarować pana „papuga” i nie może kupić za ten swój brylant tego, co ja dostałam w zamian za tego ptaszka, rowerek, lalkę......

A Ty co dostałeś od Mikołaja?

Popatrz na to z mojej perspektywy, a może stanie się magia i przestanie boleć na chwilę.

A jutro z tą samą intencją ofiaruję Oli kwiaty i świece

Tylko żal mi poczciwego staruszka, bo co on teraz może? Co Ty teraz zrobisz Św. Mikołaju?

Szach mat.

Przyjmijcie ode mnie tę refleksję w prezencie mikołajowym.

Zapraszam do rozmowy  https://www.facebook.com/groups/649537065904161





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.