Dzieląc się opłatkiem, dzieląc się chlebem, dzieląc się miłością chciałabym, w ciszy nocy wigilijnej, ten najmniejszy okruszek chleba, wysłać bardzo, bardzo daleko.
Zapewne, pomyślicie teraz, że chciałabym móc podzielić się z moim dzieckiem, gdzieś tam po drugiej stronie światła, ale.......
Czy moje dziecko dzisiaj tego potrzebuje?
Czy nie wie jak bardzo ją kocham?
Czego mogłabym jej życzyć w świecie, w którym zawsze jest szczęśliwa?
Głęboko, na samym dnie Agaty czuję, że wcale nie do nieba, dzisiaj wysłałabym, ten mały okruszek, niosący najszczerszą, najgorętszą i największą moją intencję.
Chciałabym móc podzielić się z drugim człowiekiem.
Chciałabym móc powiedzieć : „nie płacz, będzie w Twoim życiu, jeszcze, jakieś „dalej...”
Jeszcze nie wiem jakie, nie wiem kiedy i nie wiem jak go zbudować, ale mogę poszukać razem z Tobą, jeżeli tylko mi na to pozwolisz.
Chciałabym dzieląc się chlebem, oddać to wszystko, co zbierałam w sobie przez ostatni rok.
Wsparcie, które w postaci empatii, słowa, gestu i całej tony ciepła, było mi dane od innych ludzi.
Wiecie, że dobro to takie dziwne „coś”, co rośnie, wtedy jak się tym dzielimy i rozdajemy.
Im więcej dałam od siebie, tym więcej wracało i wraca, a potem rośnie i robi się „miękkie i puchate” i utula, ratując człowieka, wtedy gdy noc znowu robi się czarniejsza.
Może to banał, wielu powie: „rzecz oczywista”, ale czasami biegniemy za szybko, czasami brakuje nam uważności i czasu, albo nie mamy siły, bo właśnie boli nas za bardzo....
Czasami, po ludzku zapominamy.
Bez względu na wiarę, światopogląd, i miejsce w którym, w życiu dzisiaj jesteś, przyjmij ode mnie ten okruszek, a z nim nadzieję i odrobinę siły, jeżeli, tylko kiedykolwiek, będzie Ci ona potrzebna.
Spokoju i wiary życzę każdemu z was.
Tego, żeby zapach choinki, dźwięk kolęd i smak wigilijnych potraw, przenosił do tych wspomnień, do których będziemy umieli się uśmiechnąć, nawet przez łzy.
Niech w głowie „odpali” się film z przeszłości, ze wszystkich dobrych, pięknych świąt, w których było słychać śmiech..
To wszystko jest w nas i nie oddajmy tych świąt pani traumie.
Z całego serca tego własnie, dzisiaj wam życzę.
A może ktoś będzie miał siłę i ochotę, opowiedzieć taki „film – dobre wspomnienie” „
A może ktoś już potrafi uśmiechnąć się przy wigilijnym stole, bo znalazł na to sposób, albo jest w tej drodze znacznie dalej niż ja?
Serdecznie zapraszam do rozmowy https://www.facebook.com/groups/649537065904161

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.