Boli?
Boli.
Bardzo?
Bardzo.
Czas działa na Twoją korzyść?
…..............................................
Działa, ale..............
Nie tak jak myślisz, nie znieczula, nie powoduje amnezji, nie odbiera rozumu,.....
Daje perspektywę, pokazuje takie spektrum, że nie uniesiesz - tylko czy zechcesz wziąć?
Czy, pomimo bólu, podejmiesz tę decyzję ?
Boli jak jasna cholera, czasami, na środku drogi zapiera dech, a łzy lecą, bez względu na to, ile osób patrzy.
Czasami, gdy jest już cisza i spokój- przywala znienacka i znowu lądujesz na deskach , ale....
Tylko i wyłącznie od Ciebie zależy co z tym zrobisz.
To jest decyzja, zwykła racjonalna decyzja :"albo – albo".
Możesz tak zostać, poprawiać kwiatki na tym grobie, wracać tam nawet pięć razy dziennie i mówić z uporem maniaka, że życie się skończyło, spędzać czas nad urną, w oczekiwaniu na niewiadomo co, ale.....
Wbrew temu, co mówią ludzie wokoło, możesz wstać, podnieść głowę i zagrać z losem o resztę swojego życia.
Takie było moje, wtedy jeszcze nieuświadomione założenie, od samego początku. Ja szukam drogi, ja chcę żyć i to wcale nie znaczy, że nie kocham, albo zdradziłam swoje dziecko. Wręcz przeciwnie, ja wiem, że gdybym teraz odpuściła, to Ola po drugiej stronie tęczy, na dzień dobry skopałaby mi tyłek. Bo to była normalna dziewczyna, nie żadna wyjątkowa święta. Dla mnie jest wyjątkowa, ale każdy człowiek jest niepowtarzalny. Nie ma dwóch jednakowych osób, każdy ma swoją drogę i swój wszechświat, bez względu na to, co o tym myślisz i jak to oceniasz. Gdybym mogła, to dałabym Oli, po śmierci - Wawel, ale dzisiaj już widzę, jaka to karykatura. Nie ukrywam, że świat niebiańskich aniołków, to nie jest miejsce, w którym ja dzisiaj widzę swoją Hulaj Duszę. Po drugiej stronie tęczy ma być raj? No to jest, ona tańczy, śpiewa, świruje, kocha i jest kochana, tworzy, dużo czyta, słucha muzyki, kręci filmy, tańczy boso i pije wino. Długo śpi i wreszcie nie marznie. Siedzi na najwyższej górze i czeka na taterników, z ciepłą herbatą. Klepie po plecach i przytula, wszystkie biedy świata mówiąc: „Nie bój się!”
Bo taka jest.
Nie urosły jej skrzydełka, nie pojawiła się aureola. Jest mądra, wrażliwa i szalona. Jest przede wszystkim odważna i sprawiedliwa, ale.....
Jest też, zbuntowana i bezkompromisowa, bywa upierdliwa i bardzo kontrowersyjna. Szokuje....
Nareszcie widzi, że jest piękna, bo nigdy w to nie wierzyła. Patrzy i śmieje się ze mnie, ale przenigdy nie zostawi i nie pozwoli upaść.
I myślisz, że ja mogłabym się poddać?
Uznać, że przegrałam?
Przecież, ona by mi tego, nigdy nie wybaczyła.
Więc, gdy tylko otwarłam oczy, po „strzale” od pani Hydry, to podjęłam decyzję.
Nie oddam reszty swojego życia, pójdę na koniec świata, będę szukać wszędzie, otworzę się na wszechświat i nie zmarnuję, ani jednej minuty swojego życia. Zrobę to dla siebie, ale też po to żeby usłyszeć po drugiej stronie tęczy: "Agata!!! Dałaś radę! Jestem z Ciebie dumna!!!!"
No właśnie!
Boli?
Bardzo?
No i co z tego?
Ruszaj dupę i do przodu!
Każdy swoją drogą.
Jedni na mszy
świętej, inni na kozetce u psychiatry, jeszcze inni w Tybecie, ale
wstań i spróbuj, a jak się przewrócisz? To poleż a potem wstań i idź!
Życie to największa wartość, za „mały” jesteś, żeby udawać, że stać Cię na to, żeby oddać walkowerem.
Bal trwa, dopóki gra orkiestra – a ta orkiestra gra zawsze, tylko żeby ją usłyszeć, to potrzebujesz ciszy.
To już zupełnie inny temat, na kolejne rozważania.
Zapraszam do rozmowy: https://www.facebook.com/groups/649537065904161
Odpowiedz sobie uczciwie, po co przyszedłeś do tej grupy?
Chcesz żyć, czy uznać że ze śmiercią dziecka, rodzica, ukochanego, już nie masz po co?
Wiem, że może zbyt „ostro”, ale ktoś ostatnio usiłował mi pokazać, że chęć wyjścia z więzienia traumy jest nienormalna.
A ja jestem Agata – mama Oli.
Po kim była taka, jaka była?
To też, ktoś mi ostatnio uświadomił,
ale to największy komplement, jaki mogłam w życiu usłyszeć. (To
tylko dygresja)
W camperze, na zdjęciu jedzie Ola, Miłek i Maciek - oni odeszli razem, choć każde osobno,a my dowiedziałyśmy się o tym po ich śmierci. To nie jest ważne, Ważne, kto jeszcze jedzie z nimi?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.