poniedziałek, 14 czerwca 2021

TO CO DAŁ NAM ŚWIAT...

 


Pieluszki, smoczki, becik, wózek, łóżeczko, śpioszki, grzechotka.....

W oczekiwaniu, na nasze przyjście na świat, wszyscy wiedzą dokładnie, czego będziemy potrzebowali.

Nie mamy wpływu, na to, czym zostaniemy obdarowani.

Umierając, dostajemy wybór, możemy powiedzieć światu i najbliższym, co powinni zrobić.

Wychowani, w panicznym lęku, przed tym co nieuniknione, nie mamy odwagi, żeby złamać tabu.

O śmierci mówimy szeptem, albo nie mówimy wcale, w obawie że może nadejść zbyt szybko.

Prawda jest taka, że śmierć zawsze przychodzi za wcześnie i zawsze budzi w nas strach.

A gdyby tak spróbować, na chwilę ten strach odłożyć?

Co zrobiłbyś wiedząc, że został Ci ostatni dzień życia?

To bardzo trudne pytanie, które przeczytałam kiedyś na ścianie jednej z galerii sztuki.

Do dzisiaj, nie wiem co odpowiedzieć.

Wiem natomiast, co chciałabym , gdyby nadeszło nieuniknione.

Świecki pogrzeb.

Czerwona sukienka i szpilki ...

I co z tego że stara i pozmarchana?

Kto umarłemu zabroni?

Oprawa uroczystości, mam nadzieję, zapewniona przez zaprzyjaźnionych kolegów artystów.... Chętnie przyjmę ten ostatni prezent niespodziankę.

Urna!

Gdyby przypadkiem, jakimś cudem,  stało się tak, że ten kraj zrobił się normalny i już można, to rozsypać prochy z Lubonia Wielkiego – byle dalej

Potem ognisko i.... lubiłam czerwone wino.

Dużo ognia i kadzidła.

Ciepła myśl z dobrą intencją i

The end

Każdy ma w głowie swój scenariusz, ale mówić o nim nie ma odwagi, a ja wiem jakie to ważne.

Szokowało mnie, gdy moja kilkuletnia, wtedy, córka opowiadała o śmierci i o tym, jak chciałaby być pochowana.

Te rozmowy, zawsze były normalne, jak o wszystkim, bez zbędnego nadęcia i spiny- po prostu.

Gdy odeszła.... wiedziałam. Nie musiałam zgadywać, a to dawało spokój i poczucie wypełnienia ostatniej woli.

Nasza cywilizacja, nauczyła nas zaklinać rzeczywistość, my nie mamy starości, choroby i śmierci. My stworzyliśmy Instagram i kolejne życia w sieci. Piękni, młodzi, mądrzy i bogaci, jesteśmy nieśmiertelni!

I nagle, przychodzi Pan Wszechświat i wyłącza prąd.

System wstaje i brakuje podstawowych elementów, tylko dlatego, że nie potrafiliśmy rozmawiać o tym co istotne.

A to da się zrobić, to nie boli i daje ulgę.

Stając w zderzeniu, z tym co nieuniknione, warto pokonać strach i zapytać.

Zapewniam was, to da się zrobić i przede wszystkim, to zrobić warto.

Ja, odbyłam dzisiaj najtrudniejszą i zarazem najpiękniejszą rozmowę w życiu. Przede mną znowu ciemna czeluść, ale złamałam tabu i jest mi lżej.

Miałam łatwiej, po raz kolejny, dostałam od losu dar, w postaci człowieka, który był gotów, tak jak ja, ale podjęłabym tę próbę, bez względu na okoliczności.

A Ty wiesz, jaki ma być Twój pogrzeb?

Gdybyś mógł wybrać, jak spędziłbyś ostatnie godziny przed śmiercią?

Masz odwagę odpowiedzieć na to pytanie?

Zapraszam do rozmowy https://www.facebook.com/groups/649537065904161


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.