On nie umrze!
Jest zupełnie bezpieczny, ta choroba to tylko ciężkie doświadczenie, przez które przejdziemy razem i wyjdziemy z niego mądrzejsi.
Nie może umrzeć! To oczywiste, przecież mnie, los już tak nie doświadczy.
Damy radę!
Będę Twoim Szerpą, zdobędziesz tę górę!
….......................................................
Szpital zakończył leczenie, stan jest krytyczny, zostało już bardzo mało czasu.
Serio?
Wszechświecie, którego ludzie nazywają Bogiem, naprawdę, jeszcze Ci mało?
Czego Ty chcesz ode mnie?
Dlaczego, nie pozwalasz mi wstać?
Co chcesz udowodnić?
Po śmierci Oli, odrobiłam lekcję uczciwie, zrozumiałam i zaakceptowałam.
Przecież o to Ci chodzi!
Zaufałam Ci, zakładam, że wiesz co robisz i że chcesz dla mnie dobrze, a Ty? Okazujesz się być wstrętnym potworem, którego bawi rozstawianie pionków na szachownicy i niszczenie ludzi.
Jesteś silniejszy, rozdajesz karty, ale ta gra nie jest uczciwa. Z góry wiadomo, że przegram!
Od miesiąca staję przed Tobą na moście, o 4 rano, dziękuję, proszę i ufam, a Ty co?
Dajesz mi tylko siłę, zabierając wszystko!
Tylko tyle masz dla mnie w tym życiu?
….............................................
Tylko siłę?
Agata! Ty znowu się buntujesz!
Znowu się targujesz i rościsz!
Znowu oczekujesz, zamiast zaufać.
Coś za coś?
Od półtora roku, wiesz doskonale, że to tak nie działa i co robisz teraz?
Tyle godzin spędzonych na murku i wszystko na nic?
Wróć na murek Agata! Przysiądź znowu na murku!
Od 29 czerwca, patrzę w oczy nowej żałobie.
Inna śmierć, inne doświadczenie, inna ja, tylko ból po stracie tak samo palący.
Smutek, żal i tęsknota przewróci zawsze, dzisiaj, już to wiem.
Nie ma takich zaklęć i sposobu, żeby nie upaść, po takiej stracie.
Żadna świadomość, żaden światopogląd, wiara i filozofia, nie uchroni nas przed bólem.
Nie ma tabletki, która wyłączy tęsknotę i natrętne myśli, ale....
Jest jedna rzecz, której nikt nigdy Ci nie zabierze, jest coś co zostaje.
Wybór!
Poddać się i spędzić resztę życia złorzecząc, albo wstać i zadać to cholerne pytanie: Co dalej?
Ja, na drugie imię powinnam mieć „Co dalej?”
Całe życie zadaję to pytanie, zdobywając kolejne życiowe ośmiotysięczniki.
Dzisiaj nie wiem jak, ani gdzie, ani kiedy, ale wiem, że zrobię wszystko, żeby wstać po raz kolejny.
Tym razem, może uważniej przyglądając się temu, którą ścieżkę pokazuje Wszechświat.
Ten sam, który dał mi „tylko siłę”
"Tylko" dobre sobie....
Nie umiem dzisiaj napisać nic więcej, nie jestem jeszcze gotowa.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.