niedziela, 26 maja 2024

ANIOŁKOWE MAMY czyli Dzień Matki 2024

 



Po szklistych oczach je poznasz,
po chwiejnym glosie
po marzeniach w pył obróconych,
sercu na pół złamanym
i ramionach rozpaczliwie pustych
po kołysankach nigdy nie wyśpiewanych,
po nocach nieprzespanych,
po imionach nienadanych
i łzach w ukryciu wylanych
po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
po tym wszystkim poznasz aniołkowe mamy”
                                                     autor nieznany wiersz znaleziony w sieci



Ten wiersz nieznanego autora krążący w sieci zatrzymał mnie po raz kolejny.
Wielu ludzi dla określenia mnie po śmierci Oli używało określenia „aniołkowa mama”. Dzisiaj zastanawiam się, czy chciałabym, żeby świat poznał mnie w ten sposób?

Czy to jest prawda o mnie?
Po czym świat pozna aniołkową mamę we mnie?
Czy po szklistych oczach i chwiejnym głosie?
Nie! Już nie!
Z moich szklistych oczu po czterech latach żałoby urodziło się światełko, które zapala się w chwilach zachwytu. Po wielu dniach przeżywania głównie bólu, żalu i gniewu jakby dla przywrócenia równowagi zachwyt budzi we mnie wszystko. Skutecznie nauczyłam się uważności, przeżywam olśnienie nad każdym przejawem życia na świecie. Cieszę się pięknem, obrazem, smakiem, kolorem, dźwiękiem. Chłonę jak gąbka ze świadomocią, że każda chwila się skończy. Mój głos nauczył się łagodności i spokoju, przed wypowiedzeniem słowa ważą się coraz dłużej. Odpowiedź zamiast reakcji to sztuka, której staram się nauczyć.
Ze spalonych moich marzeń, planów i obietnic odrodził się Feniks a z nim nowe marzenia i nieśmiałe plany na jutro.
Smutku nie skrywałam nigdy,dzieliłam się nim ze światem, opowiadając swoją historię,ale wraz z nim dzieliłam się nadzieją, wiarą w to, że można żyć dalej po śmierci dziecka i że to życie będzie równie ważne.
Po czym świat pozna aniołkową mamę we mnie?
Po sile, która pozwoliła mi przetrwać, po determinacji do codziennego boksowania się z Panią Hydrą przez długie miesiące, po układaniu świata na nowo, po całkowitej zmianie wartości, zasad i postrzeganiu świata. Po odkryciu jakim jestem człowiekiem, będąc nie tylko mamą Oli.
Bo oprócz tego wszystkiego o czym pisze autor wiersza, aniołkowe mamy są silne, wrażliwe i mądre życiowo. Empatyczne i gotowe do pomocy. Przyglądając się wielu mamom takim jak ja, wiem,że ten opis z wiersza, to tylko maleńki wycinek prawdy o nas.

Wiec, jeżeli świecie” chcesz całej prawdy, to podejdź bliżej, nie bój się, nie odwracaj wzroku, nie milknij i nie omijaj. Żałobą nie można się „zarazić”, a przeżywania smutku warto się nauczyć.

Twoim zdaniem, po czym jeszcze można poznać aniołkową mamę?
Zapraszam do rozmowy grupa na fb 
https://www.facebook.com/groups/649537065904161?locale=pl_PL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.