Co będzie, gdy po raz kolejny czyjegoś jutra mi zabraknie?
Czy
można przewidzieć, poczuć, że coraz bliżej do zapadnięcia kolejnej życiowej kurtyny.
Czy
może, to na skutek traumy zakładam kolejne pożegnanie?
Co
będzie, gdy po raz kolejny śmierć przyjdzie po swoje?
Kiedy
przyjdzie? Ile czasu bez kolejnej żałoby mi zostało?
Czy
będę na to gotowa? Czy można być gotowym na taki rodzaj
„odpuszczenia”?
Odpuszczenia
żalu, gniewu, smutku w zamian za wdzięczność i wspomnienia.
Tak
dużo już wiem.
Tak
dużo zrozumiałam, w jeszcze więcej uwierzyłam.
Mam
nadzieję, że moje i Twoje „teraz”, to tylko jedno z wielu jakiś
wcześniejszych i późniejszych. Ufam, że cykle życia nie dotyczą
tylko natury.
Przychodzimy,
jesteśmy, odchodzimy, żeby zacząć od nowa.
Odchodząc,
przechodzimy dalej, przemierzając kolejny odcinek.
Z
każdego naszego ucieleśnionego bycia we wszechświecie zostaje po
nas ślad.
To,
czym wypełniliśmy czas dany nam tutaj, zadecyduje o tym, z jakiego
miejsca wyrośniemy w kolejnej odsłonie.
To
dobro, mądrość, radość, spokój albo nienawiść, zło, gorycz
dane światu zaowocują dalej. Taki jest sens, ale...
Czy
to pomaga się rozstać?
Czy
dzisiejsza świadomość skutecznie ochroni mnie przed Hydrą? A może
tego nie da się „obejść” ? Może o byciu człowiekiem stanowi
radość narodzin i smutek wpisany w śmierć bliskich? Nie wiem,
coraz częściej na pojawiające się w mojej głowie pytania
odpowiadam uczciwie: „Nie wiem” i niech tak zostanie. Prawdziwe
odpowiedzi przychodzą same, zawsze we właściwym czasie i każdy
może otrzymać inną. To może lepiej tych pytań też nie zadawać?
Nie jestem reżyserem tej historii i nie mogę wykluczyć, że to
mojego jutra komuś zabraknie.
A
gdyby tak było, to co dałam światu? Jaki będzie mój kolejny
„spektakl”? Z Jakiego miejsca wystartuję? A może dlatego tu
zostałam, żeby jeszcze zdążyć coś zmienić?
A
Ty co wnosisz?
Zapraszam
do rozmowy grupa na fb https://www.facebook.com/groups/649537065904161

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.