Dzień
Dziecka to czas dla nas i nie oddam go śmierci. Wygrzebię z
najczarniejszych zakamarków duszy wszystkie Twoje kolorowe
błyszczące kawałeczki, zamieszam i rozsypię w swojej głowie, a
one jak w kalejdoskopie stworzą kolejny obraz łączący nas stojące
po obu stronach światła. Nie jest to najprostszy sposób
komunikacji, ale rozmowy z Tobą zawsze skłaniały do głębszej
refleksji. Dokąd pójdziemy?
Wiadomo
galeria sztuki, to doskonała przestrzeń dla takich rozmów między
światami. Poszłam w niedzielę, chciałam mieć czas i spokojną
głowę. Lubię to miejsce, już mnie nie parzy, nie boli, przywołuje
tylko dobre wspomnienia i inspiruje. Szukam znaków, usiłuję
znaleźć odpowiedzi na pytania, które budzą się we mnie.
Przywołuję w pamięci to, czego mnie nauczyłaś, to co mówiłaś
o sztuce i składam z tego swoją narrację. Jest pięknie, trafiłam
na wystawy, które dotykają mnie dosyć mocno, a tylko tak potrafię
„ocenić” sztukę. Prostym zjadaczem chleba jestem i na sztuce
współczesnej się nie znam, coś na mnie działa albo nie. Tym
razem sporo jest treści, które krzyczą do mnie ze ściany. Co
mówią? Dopowiedzcie sobie sami.
Laura Pannack z cyklu Tęsknię
Paweł Susid
"Od zmarłych więcej żałujcie tych co ledwo zipią"
Czytam to zdanie parokrotnie i za każdym razem inaczej układa się we mnie. Co chcesz mi powiedzieć?
Jesteś bezpieczna, szczęśliwa, nie potrzebujesz obchodów ziemskiego święta, nie potrzebujesz moich łez i nadmiernej uwagi ?
A kto potrzebuje?
Wtedy dociera do mnie, że po drugiej stronie tego samego bólu, przez który przeszłam, stoją dzieci, które straciły rodziców. Nieważne ile mają lat, kim są i w jakim miejscu życia się znajdują, to jest ich święto, to one oczekują dzisiaj bukietu dobrych intencji, a ja bardzo chciałabym móc komuś taki bukiet ofiarować. Proszę, przyjmij ode mnie wszystkie życzenia, które nie są potrzebne Oli, a które ze szczerego serca daję Tobie. Nieważne czy jesteś mały, czy duży, zjedz jutro lody albo watę cukrową, mogę zaśpiewać Ci piosenkę, albo zrobić laurkę i szczerze życzyć Ci marzeń, które będą się spełniały. Wyboru właściwej drogi i tego, żeby życie uśmiechało się jak najczęściej.
W ten sposób Ola po raz kolejny odwróciła mnie przodem do życia, w zamian za co zapalę jutro fajkę do nieba i pomacham do wszystkich naszych dzieciaków, które dzień dziecka mają codziennie.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.