1565 dni
Czy to jest dużo?
Nie wiemDużo?
Niedużo?
Co to oznacza?
1565 dni świat tęskni za Tobą.
1565 dni po kawałku świat zapomina o Tobie.
1565 dni ja idę nową drogą, na której od jednego Twojego kopniaka wylądowałam wbrew swojej woli.
Ja już dwano przestałam liczyć.
Paweł liczy nadal, czy to coś znaczy?
Czy to dobrze?
Postanowiłam żyć i od 1565 dni codziennie robię wszystko, żeby to się udało, ale...
1565 dni zaczynam dzień myślą o Tobie i 1565 wieczorów zasypiam z Tobą pod powiekami.
Już mnie nie bolisz, ale żyć bez Ciebie jeszcze nie umiem. Staram się, ale to nie wychodzi. Wszystko, co robię, nawet z zapałem na końcu zyskuje etykietę „Bez sensu”. Kocham- bez sensu, pracuję- bez sensu, zarabiam – bez sensu, żyję... bez sensu.
Czy to się kiedyś zmieni?
Mogłoby, gdybyś wróciła, albo odeszła.
Pewne jest, że nie wrócisz, a z faktami podobno się nie dyskutuje, na Twoje odejście ja ciągle nie jestem gotowa.
Postanowiłam żyć i od 1565 dni codziennie robię wszystko, żeby to się udało, ale...
1565 dni zaczynam dzień myślą o Tobie i 1565 wieczorów zasypiam z Tobą pod powiekami.
Już mnie nie bolisz, ale żyć bez Ciebie jeszcze nie umiem. Staram się, ale to nie wychodzi. Wszystko, co robię, nawet z zapałem na końcu zyskuje etykietę „Bez sensu”. Kocham- bez sensu, pracuję- bez sensu, zarabiam – bez sensu, żyję... bez sensu.
Czy to się kiedyś zmieni?
Mogłoby, gdybyś wróciła, albo odeszła.
Pewne jest, że nie wrócisz, a z faktami podobno się nie dyskutuje, na Twoje odejście ja ciągle nie jestem gotowa.
Jednym słowem szach mat.
Czy potrzeba kolejnych 1565 dni?
Czy dwa razy tyle a może nie ma sensu liczyć, bo i tak nic się nie zmieni?
Czy ktoś zna tę odpowiedź?
Nie wiem, ale mimo tego, że ktoś dzisiaj „zatrzymał” mnie mocno licząc dni od Twojego zniknięcia, to ja nadal nie chcę oddać reszty życia walkowerem. Mocno stoję już w rzeczywistości i od 1565 dni nauczyłam się nie przewracać.
Chyba pora pomyśleć o pożegnaniu. Żadna z nas nie pójdzie dalej, jeżeli nie puścimy swoich dłoni...
Nie martw się, potrafię już dalej pójść sama, a Ty wracaj do domu i nie oglądaj się za siebie...
Czy potrzeba kolejnych 1565 dni?
Czy dwa razy tyle a może nie ma sensu liczyć, bo i tak nic się nie zmieni?
Czy ktoś zna tę odpowiedź?
Nie wiem, ale mimo tego, że ktoś dzisiaj „zatrzymał” mnie mocno licząc dni od Twojego zniknięcia, to ja nadal nie chcę oddać reszty życia walkowerem. Mocno stoję już w rzeczywistości i od 1565 dni nauczyłam się nie przewracać.
Chyba pora pomyśleć o pożegnaniu. Żadna z nas nie pójdzie dalej, jeżeli nie puścimy swoich dłoni...
Nie martw się, potrafię już dalej pójść sama, a Ty wracaj do domu i nie oglądaj się za siebie...
Czy 1565 dni to dużo? Zapraszam do rozmowy grupa na fb https://www.facebook.com/groups/649537065904161

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.